piątek, 10 stycznia 2014

007. Gdy dopierasz przyjaciół, daruj sobie wirowanie.

Dzisiejsze opko należy do tych, które poddają mnie niepewności "Czy to aby na pewno nie jest prowokacja?". Analiza nie powinna być długa, ale mimo to odłóżcie jedzenie, picie, nakarmcie kota, zamknijcie drzwi i uważajcie, żeby cięte riposty głównej boChaterki nie zwiały was do Timbuktu.
Zapraszam do lektury analizy http://historiakuzynkiharrego.blogspot.com/ autorstwa Oli Mirowskiej.

Cześć, jestem Alex Potter, mam 16 lat i mieszkam w małym mieście Dansactel w Londynie. 
Cześć, jesteś Alex Potter i właśnie uczyniłaś ze stolicy Anglii niepodległe państwo.

Rodzice od dziecka traktowali mnie jak księżniczkę, ale nie zmieniłam się w egoistyczną świnie, a to dzięki moim przyjaciołom.
Biedni rodzice, usilne próby przemiany dziecka w prosiaka się nie powiodły. Niech to licho, przyjaciele Alex! 

Od skończenia jedenastego roku życia moi rodzice strasznie dziwnie się zachowywali. Moja rodzina była tradycyjna, więc po całym domu walały się ramki ze zdjęciami rodziny.
Czyli co, w każdej tradycyjnej rodzice po jedenastych urodzinach dziecka rodzice dziwnie się zachowują? I czy te zdjęcia nie przeszkadzały w codziennym funkcjonowaniu? W końcu to nic przyjemnego otworzyć lodówkę, a tam zdjęcie małej Alex podczas pierwszej kąpieli albo babcia wylegująca się topless na plaży.

W salonie nad kominkiem wisiał wielki obraz. Przedstawiał on mojego tatę, mamę, mnie, Jeamsa brata mojego taty i Lili jego żonę, którzy zmarli 16 lat temu. 
Jeamsa brata mojego taty i kuzyna babci siostry szwagra. Poza tym z kontekstu tego zdania wynika, że wszyscy na obrazie zmarli szesnaście lat temu. 

Chłopiec, który leżał obok mnie w kołysce nazywał się bodajże Harry.
I tak sobie leżeli w tej kołysce, nawet nie znając swoich imion... Oby później nie weszło im to w nawyk.
Skoro ta rodzina taka tradycyjna, to Alex powinna wiedzieć cokolwiek o swoim kuzynie.

Nie znam go, rodzice mówili, że zginął z nimi w wypadku samochodowym. 
Kepasa? Okej, inteligentny czytelnik od razu się domyśli, o co chodzi, ale cała reszta może być w błędzie, iż boChaterka umie rozmawiać z duchami.

Nie wnikałam w te tematy, ponieważ nie chciałam odrywać świeżych dla taty ran.
Świeżych? Po szesnastu latach wciąż są "świeże"? Nie sądzę.

Za dwa dni rozpoczyna się nowy rok szkolny. Nie byłam z tego powodu szczęśliwa, ale no cóż, byle do następnych wakacji. 
Tylko nie uciekaj z lekcji angielskiego, młoda damo!

 Film na dzisiaj to "Terminator". 
W połączeniu z następnym cytatem, ta scena wygląda bardzo komicznie:

Nagle potężny wiatr otworzył drzwi. Serce zaczęło walić mi jak szalone. Podeszłam z zamiarem zamknięcia ich, będąc wystarczająco blisko, zobaczyłam cień. Rodzice podbiegli do mnie. Tata osłonił mnie swoim ciałem. Do korytarza wszedł dwumetrowy mężczyzna. 
 "Jakaś dziwna siła otwiera drzwi, hm, lepiej je zamknę, bo się przeziębię."

Miał długie, kręcone, nieuczesane włosy. 
Zobaczyłem Slasha, nie Hagrida.


 Popatrzył na nas i się uśmiechnął. Podszedł i powiedział:

- Alicjo, Tomasie, ja po waszą córkę, przyjęto ją do Hogwartu
Radzę popracować nad spójnikami albo budowaniem dłuższych zdań.

Moi rodzice po przybyciu dziwnego mężczyzny opowiedzieli mi o szkole magi i jak się tak naprawdę poznali .
Przypomina mi się kawał z "Ciesz się, że nie szczekasz, taka impreza była!".


  Idę z gajowym szkoły

na ulicę pokątną . Miałam milion myśli na minutę . Miedzy nami była niezręczna cisza.
Miała, czyli już nie ma? I nie wiem, może źle zinterpretowałem książkę, ale Hagrid akurat pogadać sobie lubił i na pewno znalazłby jakiś temat...


Przerwał ją mężczyzna .

- Jestem Hagrit .- powiedział z uśmiechem
A może to inny gajowy...

- Jesteś podobna do ojca i jego brata wiesz ?- stwierdził gajowy 
Ale oczy to masz po ciotce Lily.

Szliśmy  jeszcze z 15 minut kiedy wpadłam na dziewczynę z bujną czupryną .

- Przepraszam nie chciałam - zaczęłam się tłumaczyć.

- Nic się nie stało . Jestem Hermiona . O hej Hagrit - powiedziała 

- O hej .-powiedział

O dżizas. Widzicie tę scenę? Herma skacząca z nóżki na nóżkę, nagle na kogoś wpada, widzi Hargita, 
O hej, macha rączką i później cmokają się w policzki jak paryskie damulki.


- Nowa ? Jak chcesz mogę zrobić z tobą zakupy do szkoły , Hagrit i o tobie opowiadał.

- Jasne .
Jasssne.

Ostatnia na naszej liście była różdżka . Dziewczyna zaprowadziła mnie do odpowiedniego

sklepu . Pod nim stała kobieta  z czwórką rudych dzieci i jednym brunetem .
Oj, Molly, i ty myślisz, że Artur niczego nie zauważył...

 - Jestem Harry to Fred Ron Greorge i Gin - brunet wskazywał osoby .
A tam stoją absynt i whisky.
Cholibka, nie rozumiem jednej rzeczy - Ginny to już jest zdrobnienie, po co jeszcze bardziej je rozmemływać?

Jedną tak się za machłam że  Hermiona prawie nie miała tej kropki jak Hinduski .
Nawiasem mówiąc, to się nazywa kumkum.

Idealną różdżkę znalazłam po trzech godzinach .
Czy to jest w ogóle możliwe? Okej, nie każdy od razu znajduje tę odpowiednią, ale ile ona musiała sprawdzić tych różdżek? Setki?

 Do sklepu wszedł mężczyzna z długimi platynowymi włosami . Wyglądał na około 46 lat. Był tak blady że czarny płaszcz wydawał mi 

się gotyckim dodatkiem .
 (nad jego głową jest napisane ŚMIERĆ, jakby ktoś nie mógł rozczytać)
Wybaczcie, ale to było silniejsze ode mnie.

- Pan Potter jak zwykle w towarzystwie nie wartych skinienia palca czarodziejów - stwierdził mężczyzna

mierząc nas wzrokiem .

- Masz racje tato . Wogólę szlamo co ty tu robisz ? - spytał z rozbawieniem 

- Ej Fred co to szlama ? - spytałam szeptem rudzielca 
- Osoba nie czystej krwi - powiedział 
Spojrzałam na nich i powiedziałam.
- Opowiedzieć wam coś ? - spojrzeli na mnie dziwnie - ok to znaczy tak . 
wiec teraz w równoległym świecie jest tak :-Elo ziom jestem Srom, Srom Łizli 
-Mów mi Hajri, Hajri Poster 
-Łołołoło To prawda co mówią? stara Ci jebła łomem po pysku gdy miałeś roczek ? 
-Pogrzewaczem...fujaro
Draco bo tak miał na imie wybuchł śmiechem , Harry napierdalał iskrami z oczu , bliźniacy tłumili śmiech a dziewczyny nie ogarniały sprawy . UPS.
Czy wy też czujecie, jak IQ wam spada?

 Przechodziłam obok Draco i innych dwóch kolesi

- Wyrośnieta jakaś- stwierdził jeden

- bo jadłam danonki tępa dzido yy - odpowiedziałam
Jeśli to jest prowokacja, to złożę pokłon, jeśli nie - uronię łzę.

Usiadłam na stołku .

- NONO NO  Alex Potter , Czekałem 5 lat na ciebie wiesz ? eh to wiadome że Gryfindor !
O cholera, gadający stołek! I zupełna nieznajomość kanonu!
Znowu, to w końcu potterowski ff. 

Dzień był dziś bardzo ładny ale to na pewno z powodu czarów. 
No ba, bez czarów to tylko pada i grzmi.

 Spojrzałam na zegarek który stał na półce obok łóżka. Mam jeszcze godzinę zanim podadzą śniadanie w wielkiej sali i udam się na lekcje. Uklękłam i wzięłam do reki kufer .

Wyciągnęłam z niego mój ulubiony szampon i potrzebne kosmetyki . Udałam się do łazienki ale niestety była zajęta przez moją współlokatorkę .

Kiedy udało mi się dojść do wc byłam już spóźniona na śniadanie.
To jest chyba najkrótszy opis porannych ceremonii nakładania lekkiego makijażu i ubierania czarnych rurek, jaki widziałem.


- Nic ci nie jest ? Jestem Cedrik .

- Nie raczej nie . Miło mi a ja Alex 
To w sumie mało istotne w tej chwili, ale powiem tylko, że to II rozdział. Przypomnijcie to sobie za chwilę, dobrze?

 (...)stał Draco z Zabinim i jakąś dziewczyną . Popatrzyłam na niego wyczekującą miną . Nic nie mówił tylko patrzył na mnie w wyższością . Postanowił przerwać ciszę .

- No no no wiesz myślałem że się zaprzyjaźnimy a ty jesteś w Gliffindorze i zadajesz się ze szlamą i reszta bandy , myślałem że będziesz mądrzejsza . - Powiedział na jednym oddechu

- To lepiej nie myśl nie wychodzi ci to , kochaniutki - powiedziałam z uśmiechem
Draco świadomie przekręcił nazwę domu, czy to kolejny dowód na to, że mało która aŁtorka ff czytała chociaż jedną z książek Rowling?
Riposta z gimnazjum, część 3.

 Jednak zanim coś dodał pojawiła się pani Trelawney która zabrała nas do swojej wieży.Podczas zajęć nie wiedziałam w ogóle o co chodzi . Kobieta spojrzała na mnie i powiedziała :

- Ty pewnie jesteś Alex . No kochana pokaż co umiesz . Powiedz co mnie czeka w przyszłości . Powiedz co widzisz w kuli...- powiedziała zafascynowana .

- Wróżę że będzie pani starą panną . Amen - odpowiedziałam .
No nie mogę. To opko to więcej facepalmów, niż wszystkie poprzednie razem wzięte. Serio, nawet to o macających się po tyłkach licealistkach.

Belferka miała już mi coś powiedzieć kiedy do klasy  wbiegł Harry i Ron . Popatrzyłam na nich z politowaniem . Jak można zaspać 1 dnia ? Dobra mi też to się zdarzało ale ja mogłam jestem dziewczyną .

- Harry a ty co widzisz w swojej kuli?

- Bród ... - powiedział zmieszany wnioskowałam że nie lubił wróżbiarstwa .
CO ZA SEKSIZM! Gdzie femin... A nie. Ech, lepiej nic nie będę tu mówić, dobrze?
Ale akurat entuzjazm Harry'ego żywcem wyjęty z trzeciej części, brawo. Szkoda, że nie wiem, co to Bród. Skrót od Bródna, dzielnicy Warszawy, czy coś jeszcze innego? 
 Dalsze lekcje minęły w miarę spokojnie. A chyba najbardziej polubiłam eliksiry. Profesor Snape był nawet miły. 
Serio. Serio? SERIO?!?!?!

 No dobrze . Wymiennie 3 potrzebne rzeczy do eliksiru nie widzialnośc . Hmm może Alex - powiedział Snape

- Nie mam pojęcia proszę pana ale jestem w stu procentach pewna że to raczej na razie mi się nie przyda- powiedziałam

Ja

- Spróbuj - nalegał
- No może kocioł różdżka i pióro feniksa - powiedziałam niepewnie.
- Żartujesz sobie prawda ? - powiedział zmieszany .
- Miałby być 3 rzeczy !- uśmięchnełam się triumfalnie .
To było tak głupie, że aż mądre.

- Cóż na razie dam ci spokój Giffindor otrzymuje 10 punktów za to ze panna Alex spróbowała. Ale radze ci się tego nauczyć

- Gryfindor 10 Slytherin 0 . Niezręczne prawda Draco ?- spytałam

- Jeszcze zobaczymy... - powiedział przez zaciśnięte zęby .
- Draco odejmuje ci 5 punktów  - powiedział Snape .
A na zakończenie lekcji wszyscy Gryfoni dostaną po lizaczku i pogładzą ich po mądrych łebkach. 

- Rzeczywiście... no cóż... czy zechcesz zjeść obiad przy stole Haffepach?- spytał
Czego?

 - Hermiona coś nie tak ? - spytałam

- Siedziałaś z 2 najprzystojniejszym chłopakiem w szkole . Jak? Czemu ? Po co ?- pytała
- Jak to 2 kto jest 1 ?- spytałam
- Draco- powiedziała od zniechęcenia
- Ale on wygląda jak ofiara dziurawego kondona - oznajmiłam jej
Bardzo chciałbym powiedzieć, że tylko on.
Mogę się założyć, że drugorzędnym wątkiem będzie tru lof Hermiony i Draco.
I od kiedy Granger w ogóle takie rzeczy interesują? Ach, no tak. Neokanon.

 - Twoje lustro też chciałoby cię poznać ale bało się że ten widok je zbije - powiedziałam patrząc na nią nikt nie będzie wyzywać moich przyjaciół

- Jak miło... widzę że w szkole w końcu pojawił się ktoś na poziomie... jestem Liliana Riddle
Czy ktoś tu widzi jakikolwiek poziom? 

- Jaki ty męski.... a boisz się zwykłego węża... No cóż ja będę uciekać. Alex tak? Jak będziesz potrzebować rady zawsze możesz zwrócić się do mnie... Uważaj jak dopierasz przyjaciół... 
"O, to twój nowy przyjaciel?" "Niee, wyprany w Perwolu".


Dziś mniej, bo im dłużej czytam to opko tym większe odnoszę wrażenie, że dałem się wpuścić w maliny i zanalizowałem prowokację. Nieszczęściem aŁtorka ma jeszcze kilka innych blogasków, więc może nie jest ze mną tak źle i nie wyjdę na idiotę...
Wybaczcie mi ten zastój, ale sesja mi się zbliża, do tego jakiś wypalony jestem i nie chcę wrzucać byle czego, oby tylko utrzymać równe odstępy między poszczególnymi postami. Także musicie uzbroić się w cierpliwość.

Z ogłoszeń parafialnych:
- dojdziemy do dziesiątej analizy i zacznę ten cykl z waszymi opkami, macie jeszcze trochę czasu, więc wysyłajcie linki/pliki na mail lub moje gadu;
- w sprawie kart postaci na grupowcach: wciąż się zastanawiam, bo z tego, co słyszałem o tych blogach, to strasznie szybko się wypalają, a ja nie lubię pisać na marne;
- zakładka "Ofiaruj włosy" nie służy spamowi, droga Elaims. Ale, oczywiście, jeśli zależy ci na analizie, to bardzo chętnie rzucę okiem, ale wątpię, by o to ci chodziło.

Edit: na koniec reklama, którą robię pod groźbą mycia garów - klik

24 komentarze:

  1. Ragequit z Internetów za... 3...2...1...
    Noale. Analiza zaiste piękna, warto było czekać :). A to opko i tak wydaje mi się być prowokacją, chyba że było pisane w halucynacjach. Joł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewny, wpadłem z ciekawości na inne blogi tej dziewczyny i są pisane w podobnym tonie. Albo mamy do czynienia z zawodowym prowokatorem, albo z... No, wiadomo.

      Usuń
    2. I dlatego jestem monżejża i skopiowałam wszystkie nocie, ależ ze mnie potfur!

      Usuń
  2. To jest tak złe, że aż mam ochotę to przeczytać. Skoro śmiech przedłuża życie, to lekturą tego dzieua dodam sobie z pięć lat! :D
    C.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, jeżeli to nie jest prowokacja, normalnie masz nosa do odmóżdżających opek. Ale w sumie śmiałam się jak przy pierwszych rozdziałach Hermiony w zespole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już bym wolał, żeby to była prowokacja, niż pisane na poważnie, szczerze mówiąc...

      Usuń
  4. Na bank prowokacja, ale: "stara jebła ci łomem" "yy bo jem danonki tępa dzido" <333 To takie piękne, riposty na poziomie czwartej klasy podstawówki!

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu nie dostaję oczopląsu przy szablonie <3.
    A opko to musi być prowo, bo jest zbyt głupie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Snape odejmujący punkty Slytherinowi? Buahahahahahahahahahahahahahahaha.
    Fascynuje mnie, jak się odrywa rany.
    Kurczę, następnym razem powiem mojemu wykładowcy, że powinnam dostać 5 za samą próbę podejścia do egzaminu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Łojejku, chyba moje IQ rzeczywiście drastycznie spadło podczas czytania tego! Chyba muszę natychmiast się czegoś pouczyć! :(

    A tak w kwestii formalnej, to ta cała Alex została przyjęta do Hogwartu na pierwszy rok, tak? Ale chodzi na zajęcia z całą ekipą mimo, że są oni od niej wyraźnie starsi (a przynajmniej odniosłam takie wrażenie kiedy wszyscy razem stali na Pokątnej i już się bardzo dobrze znali). No i nie wspomnę już o tym, że chodzi na WRÓŻBIARSTWO, które zaczynało się dopiero na trzecim roku! OSOCHODZI?! I dlaczego usiłuję dopatrzeć się tu jakiegokolwiek sensu?! To chyba to obniżone IQ... ;__;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież boChaterka nie może rozpocząć nauki w odpowiedniej kolejności, jak zdobyłaby tró lofa, gdyby była w pierwszej klasie?!?!?!

      Usuń
    2. No tak, ależ mnie ogłupiło to opko!
      No ale jeszcze jedno pytanie mi pojawiło się w głowie. Czy ona ogarnęła w ogóle, że Harry to jej kuzyn? Bo jak był opis tego obrazu, to tak to wyglądało jakby ona myślała, że Harry też umarł... Więc powinna się nieco zdziwić...

      Usuń
    3. Przy opisie obrazu wyglądało to tak, jakby wszyscy na nim dawno już nie żyli. A bycie kuzynką Harry'ego to tylko powód, aby pojechać do Hogwartu i dalej wiadomo.

      Usuń
  8. Czy po czytaniu tych opek robisz sobie odtruwanie jakimś Mickiewiczem czy coś? To musi być strasznie ryjące banie. Na koniec popisałam się pięknym zwrotem, zupełnie jak tępa dzida, po uderzeniu łomem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wszystkim zamykam się w moim schronie i w pozycji embrionalnej przeczekuję, aż całe opkowe zło wyjdzie z mojej głowy... Czasem to trwa całe tygodnie...

      Usuń
  9. Odnoszę wrażenie, jakby to na początku było pisane na poważne, ale autorka nagle doszła do wniosku, że prowokacja będzie śmieszniejsza i od "elo ziom" zaczyna robić się... dziwnie.

    Aną

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pewna, że te teksty typu "tępa dzido" to taka próba nadania boChaterce jakiegoś charakteru. Sama nawet niegdyś zastosowałam tą technikę. Żałuję tylko, że usunęłam wszystkie pozostałości po moim opciu, bo mogłaby z tego wyjść prawdziwie odmóżdżająca analiza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bród to kiedyś było takie płytkie miejsce na rzece, przez które można było przeprowadzać przeprawy rzeczne. Byli tacy ludzie, którzy chcieli to wykorzystać i wskazywali kupcom lub innym bogatym podróżnikom fałszywe przejścia, podróżnicy ginęli a oszuści zabierali dobytek. Sprowadzali "z brodu" i w sumie tak powstał wyraz "zbrodnia" itp.
    Może o to chodziło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale się uśmiałam... Leżę i kwiczę. :D Raczej zgadzam się z Anonimowym z 11 stycznia 2014 01:54 aŁtoreczka chyba nie jest na tyle pusta, żeby takie rzeczy pisać w opciach. NOALE to podstawówka w końcu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego też już nie ma ;c. Ale komcioburzy nie było, smuteczeg.

    OdpowiedzUsuń
  14. " - Jesteś podobna do ojca i jego brata wiesz ?- stwierdził gajowy
    Ale oczy to masz po ciotce Lily."

    Eeeej, no błagam. Aż muszę napisać. Brat Jamesa był jej ojcem, tak? A Lily była żoną Jamesa, tak? W takim razie, Lily i Alex nie łączyły więzy krwi, więc jakim cudem mogła odziedziczyć po niej oczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest OPKO. Tego nikt nie zrozumie.

      Usuń
    2. Tyle, że to nie jest w OPKU, a w komentarzu do OPKA.

      Usuń
  15. nw co bierzesz ale daj namiar do dilera Pozdro Nomad.

    OdpowiedzUsuń