środa, 13 listopada 2013

004. Wyrwę ci nogę w zamian za łososiowe rurki! cz.I

Było potterowsko, było o żywiołach, wreszcie nadszedł czas na ff o Bieberze. Wiadomo, tru lof i te sprawy, ale jego partnerką nie będzie pierwsza lepsza nastolatka, o nie. Rolę miłości rzycia jakże cudownego wokalisty(ki) dostała Avril Lavigne. Ale bez Oskara.
http://good-girls-love-bad-boyss.blogspot.com/ autorstwa Natalii i już po adresie wiemy, jak wiele emocji przysporzy nam tenże zacny blogasek.
Opko jest długie, więc podzielę jego analizę na kilka części, coby nie dostać kota zbyt szybko.


Otworzyłam oczy i rozejrzałam się wzrokiem po pokoju . Byłam w łóżku . Była noc . Słyszałam tylko spadające kropelki z chmur . Padało …Wtuliłam głowę w poduszkę i próbowałam zasnąć , lecz nie potrafiłam . Leżałam jeszcze chwilę po czym wstałam z łóżka i stanęłam przed szafą . Co ja robię ? Nie wiem .
No to zaczynamy. Najwyraźniej boCHaterka ma nadzwyczajne zdolności, które pozwalają jej rozglądać się nie tylko wzrokiem. Możliwe, że zna się z włosami Jamesa Pottera, gdyż te również przejawiały nadludzkie(nadwłosowe?) umiejętności.
Krótkie zdania mają budować napięcie i, wedle zamiarów aŁtorki, udaje się, bo ciśnienie mi wzrasta. Zapewne przez tę wariację spacyjno-interpunkcyjną, ale to chyba jakiś odruch u większości dziewczyn w wieku 11-16 lat.
Powiedzmy tej pani, co zwykle się robi, stojąc przed szafą.


Mój mózg mówił coś innego , a serce coś innego .
Moja intuicja mówiła mi , że mam się ubrać i iść . Że coś się wydarzy .
Tyle , że gdzie mam pójść ? W nocy ? Przecież różni ludzie wtedy chodzą .
Cieszy mnie, że tylko egzystencjalno-filozoficzne wtrącenia pisane są każde od nowej linijki, inaczej Homer mógłby pozazdrościć Natalii jej iście heksametrycznego zapisu.
Szkoda, że nie powiedziała, co mówi jej mózg i serce, bo słowa intuicji należały do bardzo nieodpowiedzialnych. Tak jak zauważyła Avril, nocą po ulicy chodzą różni ludzie. Zwłaszcza emocjonalne nastolatki, których szczególnie należy się obawiać.


Wyciągnęłam z niej łososiowe rurki, czarną bluzkę i luźny sweterek . Ściągnęłam moje szorty i t-shirt po czym założyłam ciuchy . Zawiązałam trampki i udałam się do łazienki . Poprawiłam nieco fryzurę i podkreśliłam rzęsy tuszem .
Taki krótki i ubogi w szczegóły opis ubioru oraz procesu upiększania się na wyjście w środku nocy? Poza tym, za wysoce niestosowne uważam założenie łososiowych rurek, podczas gdy na ulicach królują te miętowe. Również trampki nie są dżezi i kul, vansy z amerykańską flagą pasowałyby lepiej do oryginalnego imidżu.
Zastanawia mnie jeszcze, czy tylko ja zdejmuję buty od razu po wejściu do domu i zostawiam je w przedpokoju? Łażenie w nich po schodach, roznoszenie piachu i rzucanie ich takich pachnących przy łóżku wydaje mi się niesmaczne.


Otworzyłam okno i wyszłam przez nie . Po kilku minutach byłam na dole . Cały czas nie mogłam uwierzyć w to co robię . Moją głowę pochłonęły czarne myśli .
Co jeśli ktoś mnie porwie ?
Co jeśli …..
Nie rozumiem. Jeśli ona tak boi się tego, co może ją spotkać, to po kiego grzyba rusza swój łososiowy zadek z ciepłego pokoju? I jak zeszła po gzymsie, skoro jest noc, a księżyc nie należy do najlepszych źródeł światła?


Zaczęłam się zastanawiać po co wyszłam z tego pokoju . Zaczęłam żałować mojej decyzji . Szłam dalej , a szum wiatru i szczękające psy jeszcze bardziej mnie przytłaczały i sprawiały , że bałam się jeszcze bardziej .
TO DLACZEGO NIE ZAWRÓCISZ? Doprawdy, te analizy miały być kulturalne i bez obelg, ale im dalej czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że boCHaterka jest po prostu idiotką. Adrenalina i te sprawy, okej, ale przecież ona się boi i wątpi w słuszność swojego spacerku.


 Doszłam do budynku , w którym odbywała się jakaś rozmowa. Zakradłam się po cichu i zaczęłam wpatrywać w ludzi .Ujrzałam tam mojego tatę .
Wyjść nocą z domu, wpaść na przypadkowych ludzi, podsłuchiwać i rozpoznać w rozmówcach swojego ojca.  Ale, przyznam bez bicia, sądziłem, że wpadnie na Justinka i od razu się w sobie zakochają, pójdą na spacer, potem buzi buzi, na następnej randce seksy, a na kolejnej radosna informacja o ciąży.


Co on tam robi ?
I o tej godzinie ?
On spytałby cię o to samo, wierz mi.


 Postanowiłam słuchać dyskusji prowadzonej przez kilku facetów .
-Masz czas do niedzieli –powiedział jakiś facet . O co chodzi? Jaki czas?
-Co? –oburzył się jak mi się wydaję mój ojciec .-Za mało czasu –dodał.
-Nie obchodzi mnie to . Spotykamy się tutaj w niedziele o tej samej godzinie.
-A jeśli nie będę ich mieć ? –spytał mój ojciec . W jego głosie mogłam wyczuć przerażenie . Czy on ma jakieś długi?
-Wtedy zabiję ciebie i twoją całą rodzinę –powiedział .
Skupmy się na zachowaniu ojca Avril - najpierw oburza się, że te ileś dni do niedzieli to za mało czasu, niczym superhiroł sprzeciwia się jakiemuś typowi. Nagle jest przerażony, jakby odważniak sprzed kilku sekund wyparował. Dobra, zrozumiałbym, gdyby od początku był strachajłą, ale takie nagłe zmiany tonu, moim zdaniem, nie mają sensu.
Przynajmniej konsekwencja bandziora brzmi wiarygodnie, brawo.


Co?!
Mamy być zabici?!
Przecież mam dopiero szesnaście lat !!!
 Nie chcę zginąć ! Chcę żyć!
BoChaterka taka zabita, wow. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, jak to mawiają.


Ruszyłam delikatnie nogą , aby się przybliżyć , gdyż ta pozycja nie była zbyt wygodna . Niechcący o coś walnęłam i wydobył się głośny huk . OMG….. Słyszeli?

-Zobacz kto to –powiedział ktoś do kogoś .
OMG, RZAL, LOL, SWAG, YOLO.
Swoją drogą, panna musi mieć niezły rozmach w tej swojej nodze, skoro przy delikatnym ruchu o coś walnęła i huk był głośny.


Zaczęłam uciekać , gdy o coś zaczepiłam . Noga mnie potwornie piekła . Biegłam dalej , gdy ktoś popchnął mnie na budynek .
            Jedyne co mogłam zobaczyć to ciemne oczy i włosy zaczesane do góry . Przywarł swoim ciałem do mojego i szepnął mi do ucha .
-Co taka piękna dziewczyna robi tutaj w nocy ? – usłyszałam ochrypły głos , a przez moje ciało przeszedł dreszcz .
Jezu ….boję się . Co jeśli to jakiś zboczeniec?
Psycholu odsuń się .
Sposób pisania, w sensie to przenoszenie co raz do nowego wersu, spacje w dziwnych miejscach, boli mnie i irytuje. To chyba nie lada wyczyn wyjustować tekst i pisać normalnie.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale czy nie większość opek tego typu zaczyna się w podobny sposób? Przywieranie do siebie, takie szeptanie, wyzywanie od psycholi?


Chłopak spojrzał w dół . Także powędrowałam tam swoim wzrokiem . Ujrzałam tam krew . Masę krwi . Kapała ona z mojej kostki . Super !!!!  Nie dość , że mam rozwaloną nogę to jeszcze ten dupek . Same problemy !!! Po co ja wyszłam ?!
Wiecie, co powiedział kiedyś sir Terry Pratchett? "Kto w swoich wypowiedziach używa więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników, ma z pewnością problemy z własną osobowością".
Nie jestem studentem medycyny, ale kiedyś rozciąłem sobie kostkę. Nie było masy krwi, choć i tak zemdlałem. 


-Co ci się stało? –spytał , ale zanim mogłam coś powiedzieć znów się odezwał .- Chodź , opatrzę ci to .
Jego porąbało ?!
Nigdzie z nim nie pójdę ! „Opatrzyć” nawet nie chcę wiedzieć co się kryje pod tym słowem. 
-Nie .
-Co? –oburzył się dupek .
-Nigdzie nie idę .
-Nie obchodzi mnie to-powiedział i pociągnął mnie za rękę . Próbowałam się wyrwać , gdy ciągnął mnie za sobą .
-Nie chcę …..
-Chuj mnie to obchodzi- przerwał mi i przerzucił sobie przez ramię . Zaczęłam walić pięściami w jego tors i wrzeszczeć , aby mnie puścił , lecz jemu to nic nie robiło .
Dziewczyno, chłopak daje ci szansę na poznanie miłości życia, a ty odmawiasz??!!?!?!?
Ech, wulgaryzmy w opkach... Nie wiem, dlaczego aŁtorki uważają to za "fajne". Nawet w "Mistrzu i Małgorzacie" mało było przekleństw, a akcja przecież działa się w ZSRR. 
I, o rany, serio przerzucił ją sobie przez ramię jak worek kartofli, taką krwawiącą?


Po chwili kawałek jego koszulki się podwinął i zobaczyłam , że ma broń schowaną w spodniach. Przestałam uderzać pięściami i wrzeszczeć. Serce mi przyśpieszyło.

Czy on chcę mnie zabić ?
Nie, on chcę opatrzyć ci ranę na kostce, bo wykrwawisz się na śmierć.
Tak sobie myślę, czy skoro ta broń była w zasięgu jej wzroku, a ręce luźno zwisały, to nie mogła sięgnąć po gnata i się oswobodzić? 


-Puść mnie .

            Chłopak stanął w miejscu i spojrzał na mnie .

 Może zostawi mnie w spokoju . W duchu się uśmiechnęłam .
            Spojrzał na mnie wściekłym spojrzeniem i wsadził mnie do samochodu.
Ygh…. Jednak nie.
Ygh... Ona naprawdę sądzi, że potencjalny bandzior zostawi ją na prośbę. 


Zatrzasnął drzwi i poszedł do strony kierowcy . Próbowałam je otworzyć , lecz się nie dało . Chłopak usiadł nasiedzeniu i odpalił samochód . Włączyłam radio i wpatrywałam się w okno , gdy muzyka ucichła . Wcisnęłam guzik ponownie , lecz po chwili została ona przerwana . Chciałam włączyć ponownie , gdy chłopak chwycił moją rękę .
-Nie- powiedział surowym głosem.
-Dlaczego?
-Bo nie lubię słuchać muzyki .
-Każdy teraz słucha muzyki.
-Ale nie ja.
Co to jest nasiedzenie? Może pomyliło jej się z posiedzeniem? Albo spacja się zepsuła?
Uu, jaki oridżinal, nie słucha muzyki choć, jeśli moje podejrzenia są słuszne, sam ją tworzy. 


Po chwili byliśmy przed domem . „Domem” chyba powinnam powiedzieć Villą . Był on piękny i duży . Ten koleś musiał być bogaty , ale mniejsza z tym . Co zamierza ze mną zrobić ?
Moment.
Po pierwsze, czy na tego chłopaczka nie czeka szef? I czy Avril już zapomniała o swoim przerażonym ojcu? Och, no tak, czymże jest tata wobec krwawiącej kostki.
I skoro "villa" to piękna i duża, chyba że boChaterce nasunęła się jakaś dygresja. He.


Chłopak wysiadł i otworzył drzwi po mojej stronie .
-Masz zamiar wysiąść? –spytał. Chyba jego cierpliwość powoli się kończyła .
-Nie-odpowiedziałam . Chłopak zmarszczył  czoło i przeniósł swój wzrok na mnie . Był wkurzony .
-Nie będę się powtarzać !- powiedział i pochylił się w moją stronę .
-Co ty …. –zaczęłam , a chłopak wyciągnął mnie z samochodu i przerzucił sobie przez ramię idąc do domu . Znowu !!!! Czyli jak nie będę go słuchać to będzie mnie nosił ? W sumie spoko . I tak mnie ta kostka boli , więc ledwo co chodzę . A tak to przynajmniej …..
            Chłopak posadził mnie gwałtownie na krześle i przerwał moje rozmyślania . Wziął krzesło i usiadł naprzeciwko mnie . Rozglądnęłam się po pomieszczeniu . Było piękne i duże.
Epitety leżą i kwiczą. Synonimy również. Ciekaw jestem, ile jeszcze razy ten chłopak ją o coś rzuci, szarpnie czy będzie nosić przez ramię, ale coś mówi mi, że takie zachowania będą stałym punktem programu.


Gwałtownie wziął moją nogę i posadził sobie na kolanach.
Naprawdę bardzo się staram wyobrazić sobie tę scenę, ale jakoś nie mogę.


 -Uważaj ! –powiedziałam . To bolało jak cholera , a te jego gwałtowne ruchy tylko pogarszały sprawę .
-Ściągnij spodnie- jego porąbało ?! Jak nie umie opatrzyć to po co się brał !
-Nie- chłopak zaśmiał się na moją reakcję .
-Podwiń spodnie , a ja skoczę po apteczkę .
No nie, a już myślałem, że pannica pozbędzie się spodni, on oczarowany jej majtkami w chmurki padnie z wrażenia i będzie musiała go reanimować metodą usta-usta.
Dżej Bi musi być skończonym kretynem, skoro śmieszą go odmowy dziewcząt. Ech, te gwiazdki.


Chłopak odszedł , a ja podwinęłam moje łososiowe rurki . Przyznam , że było ciężko , ale jakoś sobie poradziłam . Spojrzałam na nie były całe we krwi . Będę musiała je wyprać.
Poważnie? Cóż za bystre dziecko, tylko geniusz wpadłby na upranie ubrań uwalanych krwią!
Konieczne było przypomnienie koloru spodni, bo same "rurki" wyglądają mało interesująco. Łososiowe, miętowe, buraczkowe czy musztardowe brzmią o wiele lepiej a i człowiek od razu robi się głodny. 


Wyrwałam mu nogę. To potwornie piekło. Chłopak chwycił ją z powrotem i położył na swoich kolanach.
Komętaż zbędny.


Wstałam z łóżka i poczułam ból. Spojrzałam na kostkę , która była owinięta bandażem . Miałam na sobie także z krwawiąne rurki .
Z krwiąco? Po raz pierwszy widzę taką wariację, z początku sądziłem, że napisane tam jest "krwawiące", ale później się przyjrzałem i, o, proszę. 


 Założyłam na siebie miętowe rurki, top, dżinsową kamizelkę i czarne trampki .
Nie wyobrażam sobie Avril Lavigne w miętowych rurkach. Zresztą, czy jeansowe nie wyglądają milion razy ładniej od tych chińskich dziwactw z ex Stadionu Dziesięciolecia? I nie opisała topu, przypadek czy celowe pominięcie mające wprawić czytelnika w zamęt od tych tajemnic?


Zeszłam na dół i poszłam do lodówki. 
To wprawdzie nie jest dokładnie odtworzony imperatyw opkowy, ale chyba możemy zaliczyć. 


Może powinnam powiedzieć o tym mamie ?
A może lepiej nie?
Sama nie wiem. Ale jak jej powiem to dostanę szlaban, że wymknęłam się W NOCY z domu PRZEZ OKNO.  Lepiej nie.
Mamy do czynienia z boChaterką-egoistką, która woli zaryzykować życie ojca, rodziny i SWOJE, oby tylko nie dostać szlabanu. Chciałbym coś powiedzieć, ale nie mam pojęcia, co.  


Po chwili , w której rozmyślałam i coraz bardziej mój mózg przekonywał mnie , że być może nie był to mój ojciec pojawiłam się przed szkołą . Weszłam do niej i wydawało mi się , że było  w niej za cicho. Super!!! …. Lekcje się zaczęły. Poszłam do szafki i wyciągnęłam z niej potrzebne książki.
-Cześć , Victoria- usłyszałam czyjś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Luke’a .
-Cześć , Luke’a .
Avril(Victoria?) co chwila odwiedza przedmioty, raz poszła do lodówki, teraz do szafki. Chyba jest naprawdę samotna.
Ciekawe co Luke'a sądzi na temat odmiany swojego imienia, chyba że pochodzi z krajów (nie pamiętam, jakich...), gdzie wciskanie apostrofów w każdą możliwą część danych osobowych jest zupełnie naturalne.
Właśnie - dlaczego najpierw aŁtorka pisze w komentarzu, że bohaterami są Bieber i Avril, a tu nagle wyskakuje z Victorią?


-Ty nie na zajęciach ? –spytał zdziwiona .
A może Luke'a to tak naprawdę Bieber i stąd ta rozbieżność końcówek? 


 Luke był rok ode mnie starszy . Chodził po szkole i sprzedawał narkotyki . Zresztą co mu się dziwić jak ma walniętą matkę. Ona się nim nie obchodzi. Ją to wali czy jej syn pije, bierze czy pali. Zresztą razem sobie palą . Syn z matką. A jego ojciec? Nie wiem . Nikt nie wie co się z nim stało .
-Muszę spadać –powiedział i odsłonił kurtkę pokazując narkotyki. –Chcesz , dla koleżanki za darmo.
-Nie , dzięki – powiedziałam i ruszyłam po schodach do góry . Gdy byłam przed salą odetchnęłam głęboko i weszłam do środka .
Chodził sobie, przybijał piątki z kolesiami, a przy okazji pytał ich, czy nie chcą działki. Normalne realia amerykańskich szkół.  Później Luke'a odsłania kurtkę, ot tak, na korytarzu szkolnym, gdzie wprawdzie nikogo nie ma, ale prawdopodobnie miejsce jest monitorowane. Po trzecie - nie wydaje mi się, aby Luke'a sam produkował prochy, tylko dostawał je od szefa wszystkich szefów (może to ten z pierwszego rozdziału?!?!?!), a ten nie byłby zadowolony, gdyby dowiedział się, że jego podwładny rozdaje sobie narkotyki za darmo.
Na ścianie celi rysuję kolejną kreskę pod "Po co komu znajomość tematu?".


-Spóźniona- powiedziała pani Cook .
-Dzień dobry –zlekceważył jej wypowiedź i usiadłam w ławce obok Emily . Emily była moją przyjaciółką od podstawówki . Prawdziwi przyjaciele są jak blizny . Zostają na ZAWSZE!
ZIEMIA DLA ZIEMNIAKÓW!
Nikt nie patrzył na Avril/Victorię, gdy weszła do klasy. NIKT. Dziwne.


 Nauczycielka skarciła mnie wzrokiem i wróciła na tablicę 


-Cześć –powiedziała moja partnerka .
Użycie sformułowania "koleżanka z ławki" albo nawet ta "partnerka z ławki" byłoby lepsze. A może to taka ukryta wiadomość? 

Gdyż nie spałam pół nocy , ale też długo szłam , gdyż noga mnie cholernie bolała . Nie mogłam tego po sobie pokazać , gdyż moja matka od razu by się przyczepiła . 
Gdyż zastosowanie synonimów po raz kolejny zostawia wiele do życzenie, gdyż aŁtorka za problem uważa zakupienie słownika synonimów/sprawdzenie w necie. Ale czytelniczki nie mogą zwrócić uwagi, gdyż aŁtorka niezmiernie się irytuje o każdą krytykę.


-Panna Harvey – tak to ja.-i panna Scott –to Emily .-Na mojej lekcji się nie rozmawia . Chcecie zostać w kozie ?-co za jędza! 
-Nie.
Głębia tego dialogu powaliła mnie na perukę.


Poprawiłam włosy i wyszłam z łazienki . Szłam wolnym krokiem , gdy zostałam pociągnięta za rękę w inny pusty i długi korytarz. Poczułam jeszcze jedno popchnięcie jakby ktoś popychał mnie w plecy . Nie było one na szczęście zbyt gwałtowne . Odwróciłam się drugą stronę i zobaczyłam JEGO .
Dżej Bi chyba lubi dominować, że ją tak ciągle popycha, ciągnie za ręce i w ogóle.


Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to te jego brązowe tęczówki, (...)
Wedle Necronomiconu (błagam, Natalio, zapoznaj się z nim dokładnie!) - 17. Tęczówki nie są synonimem oczu.


Po chwili chłopak był już milimetry ode mnie . Położył obie dłonie na ścianie blokując mi dostęp do czegokolwiek . Nie mogłam zrobić nawet kroku . Byłam uwięziona jak w jakieś klatce . Co ja zwierzę ?!
-Przede mną nie ma ucieczki- powiedział chłopak . Blondyn pochylił się i szepnął mi w ucho uwodzicielskim głosem. –Chodź –pocałował płatek mojego ucha i chwycił mnie za rękę ciągnąc za sobą .
Co ja zwierzę?! Co ja paczę?! Co ja czytam?!?!!?
Haha. Śmieszy mnie ten motyw z rękami na ścianie, bo występuje niemalże w każdym opku. Ale i tak następnego fragmentu nie pobije.


-Nie- chłopak zmarszczył brwi i spojrzał na mnie wściekłym i nie przyjmującym odmowy spojrzeniem .-Ja cię nawet nie znam.
-Justin Bieber –powiedział i uśmiechnął się lekko.
-Victoria Harvey – odpowiedziałam .
NIE MOGĘ. Zwykle staram się podchodzić do absurdów w opkach z chłodnym dystansem, ale to mnie wyprowadziło z równowagi.  Przypomina mi to bardzo modne zaczęcie rozmowy z damą w klubach: "RuSZasz się, czy trzeba z tobą chodzić?".


-To co możemy iść?
-Ja… -chwycił moją rękę i przyciągnął do siebie tak , że nasze klatki się stykały.
-Co? Teraz już się znamy. Miałaś warunek , więc go spełniłem.
-Ale….- zaczęłam .
-Żadnych ale- przerwał mi. Szedł , a mnie ciągnął za rękę , bo ja nie chciałam iść .
-Pójdziesz sama czy mam ci pomóc? –stanął , spojrzał na mnie i spytał .
Z każdym kolejnym zdaniem coraz mocniej utwierdzam się w tym, że Bieber to cham i prostak, a Victoria jest nieasertywna i trochę głupiutka. 

Stanął swoim czerwonym Ferrari na parkingu przed … restauracją ? Wysiadliśmy i weszliśmy do środka. Usiadłam przy stoliku. Kelnerka podeszła do nas i podała nam menu.
            Była śliczna. Brązowe włosy związane w wysokiego kucyka. Na cerze miała z tonę podkładu. Oczy podkreślone tuszem i kredką . Była piękna, a ja? Blond włosy, trochę pudru i tuszu na rzęsach.
Pomińmy ich randkę w restauracji i wysiadlanie.
Bardziej interesuje mnie system wartości odnośnie wyglądu, który tutaj pokazała Victoria oraz, co za tym idzie, aŁtorka. Od kiedy wytapetowane lale, typ urody Warszawa-Praga, są uważane za ładniejsze od tych naturalnie wyglądających? Może w kręgach czcicieli ortalionu z trzema paskami i Warsaw Shore, ale osobiście trochę mnie martwi, że szesnastolatka taką tapeciarę uważa za urodziwą.


Na filozoficznych domniemaniach skończymy pierwszą część, a to były tylko dwa rozdziały. Następne analizy tegoż dzieła będą dłuższe, ten krótszy potraktujcie jako delikatne wprowadzenie, bo raczej lepiej nie będzie...
Jeszcze tylko taki bonusik, nie żebym coś, ale bardzo możliwe, że podobny komentarz pojawi się tutaj:


82 komentarze:

  1. Z fankami Biebera się nie zaczyna. Jednej dziewczynie za kilka nieprzychylnych słów o Dżastinie obcięły włosy. Wystawiasz swoją perukę na wielkie ryzyko.
    Propsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peruki mają tę zaletę, że jak straci się jedną, to zawsze można zrobić następną. Podejmę więc to ryzyko, Siódemko!

      Usuń
    2. Jeśli mówisz o tym krążącym po internetach zdjęciu warkocza na czyichś kolanach, to to był fejk - zdjęcie zrobiła dziewczyna oddająca własne włosy na perukę, tylko ktoś podpis dorobił.
      Aczkolwiek nie wykluczam, że jakieś belieberki faktycznie mogłyby to zrobić, każda grupa fanatyków jest potencjalnie niebezpieczna.

      Usuń
  2. A co się stało z tym pięknym szablonem z tą piękną panią z pięęęęknym kwiatkiem we włosach? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znudził mi się. :( A ten jest brzydki? Bardzo? Zniesmacza?

      Usuń
    2. Nie jest zły. Po prostu tamten bardzo mi się podobał, był taki charakterystyczny. Ten jest ok ;)

      Usuń
  3. Argh, osobiście mnie rani, że moja imienniczka wyrabia takie rzeczy. To jest złe na tak wielu poziomach. Laski teraz serio lubią szarpiących facetów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś musi być w tych fejsikowych Szarpałbym jak..., prawda?

      Usuń
  4. Najgorsze, że zbytnio się nie pomyliła, bo Bieber serio jest bucem, który pluje na swoje fanki, a one i tak twierdzą, że to deszcz. Cóż... Najwyraźniej je to kręci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jak fajne fotki były z zaryczaną fanką, która sobie twarz z jego śliny ocierała, to nie wierzyły :D.

      Usuń
    2. Bo jak to kiedyś stwierdził nauczyciel historii w moim liceum: "Bieber to nie piosenkarz, Bieber to poziom intelektualny". Nie mam nic więcej do dodania. :D

      Usuń
    3. Niezły tekst, pewnie nauczyciel aż nie mógł się doczekać, żeby ktoś przy nim wspomniał Biebera :D.

      Usuń
  5. Nauczycielka wróciła na tablicę! ]:D

    Ale serio, to opko jest tak absurdalne, że aż wspaniałe. Nieważne, że nic się kupy nie trzyma, łącznie z tożsamością głównej bohaterki, która raz jest Avril Lavigne, raz jakąś przypadkową Victorią, w końcu teraz liczy się tylko Biebser i trólaf!

    No i miejmy nadzieję, że aŁtorka nie weźmie tego postu za próbę pouczania, bo każe Ci "(przepraszam za przekleństwo)" wypierdalać. ;__;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, Bieber jest tu najważniejszy, kogo obchodzi główna boChaterka.
      Nie może mi kazać opuścić mojego własnego bloga. Ja mogę kazać jej, hehe.

      Usuń
  6. O mamusiu. Ja rozumiem tęsknotę za prawdziwymi mężczyznami, którzy zawsze odkręcą słoik ogórków i podadzą silne ramię, gdy się kobieta kolebie na szpilkach długości jej przedramienia, ale... kto marzy o tym, żeby go traktowano jak worek ziemniaków? ;_;

    W ogóle, ja mam teorię. Ona jest teraz Victorią jeno, ale pozna (poznała, wróć) Bieberka i lada dzień, lada noc (och, miałam nie mieć skojarzeń) przeistoczy się w Avril, której talent odkryje nie kto inny, a Bieber właśnie...! Albo coś.
    Ale to teoretycznie miałoby minimum sensu, więc w sumie powinnam wątpić, że o to w tym chodzi, ech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może lubią perwers? Albo ziemniaki?

      Niee, to nie może być to. Jak słusznie zauważyłaś, za dużo w tym sensu.

      Usuń
    2. ...ja lubię ziemniaki, a na nową bohaterkę Pięćdziesięciu twarzy nie startuję ;_; To nie to.
      Ale tak, mam wrażenie, że to te naleciałości z "wcalenietoksycznychzwiązkówmiłosnychdzisiejszejliteratury", no. Nawet Zmierzch trąci workami ziemniaków, if you know what I mean.

      Usuń
    3. Masz rację, nie wiem czy mogę nazwać to literaturą, ale jest mnóstwo opowiadań z takim wątkiem. Zwykle główny bohater jest bardzo zły i gniewny - bo miał trudne dzieciństwo, lub rzuciła go dziewczyna. Ale spoko, po kilku wyznaniach, zwykle się zmienia - z miłości oczywiście.
      Z drugiej strony to przerażający trend - co jeśli one bd takich szukały w realu?! Już się martwię.

      Usuń
  7. A może to taka większa intryga Avril jest Victorią, a Victoria Avril jak w Nie wierzcie bliźniaczkom? Nie rozumiecie głębi!!! Może będą walczyć o Biebera w kisielu? Na gołe klatki, hm? Btw., jak przeczytałam, że stykali się klatkami, to wyobraziłam sobie, że zamiast tułowia mają takie klatki dla chomików, z kołowrotkami! :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym opku mnóstwo jest opisów pozostawiających pole do popisu naszej wyobraźni!
      Hmm, bić się o Dżejbeja w kisielu... Nie szkoda jedzenia? :(

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Kurde, ale nie kumam, najpierw wyzywasz faceta w peruce od suk, a potem wykład o apokalipsie, czy to jakaś bardzo gUęboka metafora? XD

      Usuń
    3. A Ty, jak na porządną wierzącą przystało, nie łamiąc żadnych przykazań, etc., wyzywasz faceta w peruce od suk oraz szmat, nie nadstawiasz alegorycznego drugiego policzka...
      No-no, zasłanianie się religią, której przekazu nie rozumiesz, jest dość niedojrzałe.

      Usuń
    4. Borze co ja czytam? Borze co ja pacze? Apokalipsa idzie, tak. Serio, ja po przeczytaniu tego komcia czuję się tak, jakbym była przynajmniej po pięciu piwach.

      No i co facet w peruce powinien dorzucić do tego zdjęcia? Imię i nazwisko, pesel, miejsce zamieszkania? W końcu skoro ktoś jest odważny, to wszystko do neta wrzuci.

      Usuń
    5. "Wszyscy palą, ćpają, chleją i krytykują." zaczyna się od piwa, a kończy na krytykowaniu i amfie </3
      no i papierze. choć ktoś tu nie słyszał wszystkich "przepowiedni"...

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastosuj się do własnej rady i przejrzyj słownik. Istnieje takie słowo, jak "rzyć".

      Usuń
    2. Odpiszę tu, dobrze?
      No więc zacznijmy od tego, że jestem facetem w peruce i proszę o niewyzywanie mnie obelgami poświęconymi paniom. Zresztą, używanie przekleństw świadczy o niskiej inteligencji, a ty posłużyłaś się więcej, niż jednym!
      Dwa razy czytałem fragment o Maryi, Piśmie i reszcie, lecz nadal nie wiem, po co go tam dałaś. Nie ma nic wspólnego ani z analizą, ani z twoimi pretensjami.
      Przechodząc do sedna - krytykę trzeba umieć przyjąć. Na swoim blogu napisałaś, że twoje koleżanki pousuwały bloga bez krytykę polegającą na "ale głupio, weź nie pisz". Ja tego nie zrobiłem. Nigdzie. Zastanów się nad tym, dlaczego akurat twój blog wpadł w moje ręce. Spójrz na niego krytycznym, policz błędy, literówki, stawianie spacji przed znakami interpunkcyjnymi, brak logiki przyczynowo-skutkowej i całe mnóstwo innych niedociągnięć. Gdyby twoje opowiadanie było napisane bez rażących błędów, wzruszyłbym ramionami i poszedł szukać dalej. Nie musisz się unosić tylko dlatego, że ktoś wytknął ci kulturalnie twoje błędy.
      Nie mam nic do Biebera, ten człowiek mnie nie obchodzi. Jednak może zanim rozpiszesz się więcej na temat jego kariery - wspomnij jego plucie na fanki, zabawianie się w domach publicznych i całe mnóstwo innych drak, które nie czynią z niego dobrego idola setek tysięcy nastolatek.
      I jeśli chodzi o moją ortografię - ten błąd był celowy. Natomiast twój "papież" napisany przez rz na pewno już celowy nie był, więc, proszę, nie pouczaj mnie, skoro sama nie znasz ortografii.
      Pisząc z kulturą oczekuję kultury od innych, więc daruj sobie popisywanie się super mega cool wyklinaniem każdego, kto śmie wypowiedzieć się inaczej na temat twojego dzieła, niż "O rany, ale boskie ;**".

      Usuń
    3. *krytycznym okiem, coby nikt się nie czepiał.

      Usuń
    4. Mnie jeszcze fascynuje publikowanie prywatnego zdjęcia w formie udowodnienia swojej odwagi. Nie wiem, o co chodzi, jakieś pozostałości po zdjęciowej aferze na Sznaucerku?
      Ale nie zwracajcie na mnie uwagi, czekam na powrót oburzonej ałtorki, to urocze jest.

      Usuń
    5. Mam wrażenie, że Natalka strzeliła focha forever i poszła spać.

      Usuń
    6. O matulu, ale dostałam zawału, sama jestem Natalka ;_; W pierwszej chwili zrobiłam taką: :c minkę, ale zaraz ogarnęłam.
      Ech, ale to szkoda, Natalki to podobno kłótliwe zołzy są, bez sensu.

      Usuń
    7. Może i jest kłótliwą zołzą, ale już po dobranocce, nie może wejść na Perukarnię i nauczać!
      Tak btw., facecie, pilnuj peruki, pewnego dnia możesz obudzić się bez niej, Natalka cię kiedyś namierzy!

      Usuń
  10. Jak zawsze w formie, a obrazek na końcu!!!!! <33333333333333
    Zaraz nadrobię gównoburzę w komciach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiem samej sobie: człowieku, masz dar do tworzenia gównoburz, nie zmarnuj go!

      (chyba będę musiała Ci oddać mój legendarny patyk z kupą do wojowania w Internetach)

      Usuń
  11. Bawiłam się dziś wybornie, a to dopiero początek. Zakładam, że dalej będzie jeszcze lepiej, prawda?
    Już sama nie wiem, czy bardziej podobały mi się nowatorskie opisy z opka czy równie rzeczowe komentarze Natalii. Cudo!
    Btw pikne peruki w nagłówku :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbierasz krwawe żniwo: http://good-girls-love-bad-boyss.blogspot.com/2013/11/to-koniec.html

      Usuń
    2. "Księżniczka własnej bajki (miałaś cos tam mieć, ale póżniej podobno, że nie bo jesteś pojebana , sorry ;-( )" - O, mam blog tej dziewczyny w kolejce (zdjęcia ubrań w postach! tak dawno tego nie widziałam), świat jest mały.
      Znowu linkują moje dzieło, a ja taka nieuczesana!
      Komć o papierzu miażdży. Szkoda, że nie zachowałam dla potomności.
      A w ogóle to podziwiam czytanie czegoś o tym kolorze tekstu na takim tle...
      Ach, i mam miętowe dżinsowe rurki. Myślicie, że jestem w opku?

      Usuń
    3. Też mam miętowe rurki, niedobrze :<
      Ale facet w peruce ma nosa do wyboru opek!

      Usuń
  12. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to te jego brązowe tęczówki, (...)
    Wedle Necronomiconu (błagam, Natalio, zapoznaj się z nim dokładnie!) - 17. Tęczówki nie są synonimem oczu.

    Ale to akurat jest poprawnie. Tęczówki są tą kolorową częścią i mogła je zauważyć.

    Mifune

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę śmiało się założyć, że aŁtorka uważała tęczówki za synonim oczu. Tak. Na pewno.

      Usuń
  13. Buu ominął mnie cały oburz w komciach. A szkoda, bo analiza była wyborna. I teraz tylko moja wyobraźnia może spróbować mi wytłumaczyć, jakim cudem papież i Biblia znaleźli się w tej dyskusji....

    OdpowiedzUsuń
  14. Brawo. Facet w peruce znów podbił internety. Jesteś moim guru. xd Aż ręce opadają czytając opki tego pokroju.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaka szkoda, że Natka usunęła swoje wypowiedzi, tak chciałam przeczytać xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Facet w peruce, powiedz proszę, że masz treść tych komci na skrzynce pocztowej! Tyle dobra mnie ominęło...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jestem Facetem w Peruce, ale mam kopie komciów mojej imienniczki na mejlu, więc się dzielę. Będzie długo.

    Natalia14 listopada 2013 19:22
    Na początku chciałabym podziękować za skrytykowanie mojego opowiadanie. Wiem, że nie jest ono idealne i są w nim błędy, bo nikt nie jest idealny (ty także).
    Ten blog został stworzony do krytyki? Do tego, abyś miała co robić, gdy ci się nudzi? Uczucia ludzi nie służą do zabawy. Może zabawimy się twoimi, suko?
    Przechodząc do następnej sprawy to nie jestem beliebers. Piszę opowiadanie o nim, gdyż ono zostało dla nich stworzone! Zresztą co tym masz do Biebera? On przynajmniej w życiu coś osiągnął nie tak jak ty. Nie wziął się za krytykowanie innych tylko zajął się sobą i osiągnął sukces, a ty? Proszę bardzo.. Bierz się za pisanie i poddaj mi link do twojego „wspaniałego dzieła”!
    Nie wiem czy o tym słyszałaś, ale ci powiem. W pewnej rodzinie jest siedmioro dzieci i ukazuje im się Maryja. Powiedziała im, że 10 dni przed końcem świata wybierze sobie jedno dziecko i mu o tym powie. Ono wybierze księdza i przez 7 dni będzie modliło się o ludzkość. 3 dni przed końcem udostępnią to w mediach. Te dzieci są już stare, więc w każdej chwili mogą umrzeć, więc to już nie długo…
    Jeżeli nie wierzysz w takie rzeczy to uwierz. Pismo Święte mówi, że będzie koniec świata, więc będzie. Zresztą po Janie Pawle II miałobyć dwóch następnych papierzy. Jeden już był i teraz jest drugi (ostatni). Zresztą sama się nie dziwię, że będzie. Popatrz na świat. Wszyscy palą, ćpają, chleją i krytykują. Na świecie jest tylko nienawiść. Gorzej już być nie może! Czasem sobie myślę, że może to i dobrze, bo Pan Bóg stworzył świat, a my, ludzie go zniszczyliśmy. Z każdym dniem, minutą, sekundą jest on coraz bardziej zniszczony. Sama dobrze o tym wiesz.
    I na koniec skoro jesteś taka odważna czekam na twoje zdjęcie. Udostępnij je przy następnym poście. Chcemy dowiedzieć się kim jesteś. Jesteś odważna zrobisz to. Przecież tacy ludzie niczego się nie boją. Czekam na opowiadanie i zdjęcie.
    Żyj szmato póki możesz . Ciesz się życiem i darz świat nienawiścią!

    Natalia14 listopada 2013 19:31

    A i radziłabym naczuczyć się ortografi. Albo weż słownik i sprawdź wszsytkie wyrazy zanim zaczniesz pisać. Bo tyle co ja tam błędów widziałam to po prostu za głowę się trzymałam.
    rzycie?!
    Żeby nie wiedzieć jak piszę sie słowo 'życie"
    ż z kropką, lady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahhahahah, ha, ha, ha... Ale po co mieszać w to Bozinkę? ;___; Łapki opadają...

      Usuń
    2. Ludzie jak przestać się śmiać? Nie mogę! ;-;

      Usuń
    3. A myślałam, że świat zszedł na psy. Myliłam się, aŁtoreczka udowodniła, że dzieci potrafią jeszcze takiemu porządnemu zniszczyć światopogląd.
      I jak to? Nie istnieje słowo "rzycie"? Q.Q Mój świat legł w gruzach...
      Albo to ja nie nadążam za młodzieżą. x.x

      Usuń
    4. xD
      To jest jakiś łańcuszek, czy co?

      Usuń
    5. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD moja reakcja po przeczytaniu tego OPOWIADANIA?????? i komentarza tejże autorki. Skąd się tacy ludzie biorą?! Ja pierdole. Przepraszam, ale nie mogę skomentować inaczej.

      Usuń
    6. "no i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie zdajesz sobie sprawę z tego co robisz?masz ty wogóle rozum i godnośc człowieka?"

      (Wiem, to już suchar, ale nie mogłam się powstrzymać. :P Mea culpa).

      Usuń
    7. Łoż rajuniu, głowa mi pęka od szukania powodów nawiązania do religii :D Chociaż nie, wiem już. Chodziło o przyrównanie analizowania opowiadań do ciężkiego grzechu, który powoli niszczy świat, tak jak narkotyk i alkohol. Strzeż się, Facecie w Peruce, za krytykowanie bieberowych opków możesz trafić do piekła! Kuriozalne ma dziewczyna skojarzenia, nie ma co.

      Usuń
    8. Mjut idealnie wyraził moje odczucia. Dziękuję, panie Mjucie.

      Usuń
    9. Och, mój Borze Zielony!
      To wszystko było takie SWAG i YOLO! Bierzmy przykład, bitches!
      Nie żeby coś, ale... czemu Natalka, zaczęła ćwierkać o "końcu świata"? Ja wiem, że wszyscy umrzemy, ale po co, robić z tego halo?

      Usuń
    10. Nie możliwe, żeby taki psychopata pisał. Mi to na fake wygląda.
      "Może zabawimy się twoimi suko?" hahahahahahhahaha! Jaka zwała, nie mogę.

      Usuń
  18. Ten drugi komentarz wart jest upamiętnienia i jak nic autorce należy się miejsce w Loży Sławy xD
    I jaki był cel powoływania się na religię, żeby kilka linijek niżej wyzywać kogoś od szmat? ;___;

    OdpowiedzUsuń
  19. Buuu, blogasek usunięty. :ccc Czy to znaczy, że kolejnych analiz owego dzieua wiekopomnego już nie będzie? Szkoda, bo im dalej, tym bzdurniej było (coś tam jeszcze pamiętam, bom czytała kiedyś iks de).

    OdpowiedzUsuń
  20. Natalka jest niesłowna. Dwudziesta druga minęła, a blog nadal jest! Szkoda tylko, że rozdzialiki wszystkie usunęła. :<

    OdpowiedzUsuń
  21. Usunięty :( Buuu... jaka szkoda. Uśmierciłeś go! Ty niedobry!
    ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie obniżają się w rozwoju, serio...

      Usuń
    2. Rzecz jasna, Natalię mam na myśli, coby nie było. XD

      Usuń
    3. Zastanawiam się, czy teraz już nie przeczytamy dalszej części analizy tego opka? No bo skoro usunięty...

      Usuń
    4. Muszę Was zmartwić, ale dalsza analiza się nie pojawi - zawsze analizuję na bieżąco, nie czytam dokładnie wszystkich rozdziałów przed rozpoczęciem pisania.
      Szukam więc czegoś tak dobrego, choć jak na razie nic nie trafia do mnie równie intensywnie. :(

      Usuń
    5. Szkoda :) Ale cóż, trzeba czekać cierpliwie. Może wkrótce znowu trafi się taka "perełka" ^^

      Usuń
    6. Na przyszłość magazynuj może materiał i potem czytaj. :) Szkoda tego cudu.

      Usuń
    7. Wszystkie blogi analizuję w ten sposób, takie widzimisię w prowadzeniu Perukarni. Poza tym, ten blogasek nie jest pierwszym i ostatnim, który może zapewnić nam tyle zabawy. :)

      Usuń
    8. Jakby co to ja mam kilkanaście rozdziałów tego cuda na dysku, odratowane z pamięci Google. :)
      Haley

      Usuń
  22. Ja znam jedną, ale chyba nie jest tak spektakularna, jak ta Natalki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak podaj adres w "Ofiaruj włosy"! Ja chyba coś mam, ale na Twoją propozycję też chciałbym zerknąć. :)

      Usuń
    2. Okej, to taką dłuższą chwilę, bo może nawet dwie będą.^^

      Usuń
  23. mujeju, jak dobrze jest widzieć w internetach takich fajnych Facetów i takie fajne analizki, i takie fajne generowanie takich fajnych dram! love <3

    OdpowiedzUsuń
  24. O matulko! Error. Error. Error. Czekam na ciąg dalszy, skoro ktoś wyżej oferuje rozdziały tego cÓdÓ.

    OdpowiedzUsuń
  25. No i znowu, nie zdążyłam na gUwno burzę!

    OdpowiedzUsuń